do Claude Monet
Na wodzie archipelagi wysp nenufarów,
taflę indygo liźniesz żółcieniem i różem;
o zachodzie błękity czerwienią podpalisz
pędzlem, kilka maźnięć, plam, smug i wydłużeń.
W ulubionym motywie wciąż ścigasz się z cieniem,
co kroczy z porą dnia - magia twoich obrazów
- nostalgia, cisza, zdaje się płócienne
omdlenie,
przełożony mostek w romantycznym wyrazie.
Barwy impresji zmieniasz zgodnie z porą roku,
turmalinom rzucisz akcent rubinu i wnet,
blade błękity ciemnieją w wieczoru mrokach.
Ja, stoję na mostku w Giverny, jest wciąż taki
sam,
...Panie Monet.
- Zofia Szydzik
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.