Niezwykłe
spotkanie przy studni Jakuba
Gdy Jezus znużony
bo wędrówka długa
I samarytanka co
przyszła po wodę
By jej tu
zaczerpnąć i znaleźć ochłodę
Krótką z nią
rozmowę Jezus nawiązuje
By dała mu wody,
prosić usiłuje
Wszak słońce w
zenicie, rozpalona ziemia
I każdy podróżny
upada z pragnienia
Jej spore
zdziwienie, prośba nie typowa
Wszak Żyd do jej
nacji nie wyrzeknie słowa
Od wieków ich
dzielą nieufność i zdrada
Ten zaś wody
żywej dać jej zapowiada
Pojmuje opacznie
te Jezusa słowa
Obiecanej wody
napić się gotowa
By już nie
musiała dla własnej wygody
Z Jakubowej
studni co dzień czerpać wody
Wraca do swej
wioski zaskoczona cała
Przecież jej
powiedział...pięciu mężów miała
Czy może ów
przybysz miał proroczą wiedzę
Skoro mi
powiedział z którym mężem siedzę ?
- Józef Jeżowski
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Przepiękny wiersz... cudowne rymy ...i tak przejrzyście opisane to spotkanie przy studni że oczami wyobraźni widzę tę rozmowę Jezusa z samarytanką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiezwykle obrazowy i zarazem piękny w swej wymowie,..pozdrawiam najmilej*))
OdpowiedzUsuń