(po śmierci głowa
Ciebie już nie zaboli)
Moje „ja „ znaczy
dla mnie bardzo wiele.
Wiele jest we
mnie mądrości i niech tam ,
kto chce niech
się złości.
Złości mnie tak bardzo wiele, choćby to
że nie bardzo
bywałem w kościele.
W kościele z
bolącą głową był mój tato
co mu przyszło z
tego?
Z tego widać
znakomicie, że każdy umrze
jak Ty
również ,wieczorem albo o świcie.
O świcie nad
ranem myślę sobie, że umrę
tak po jakiejś
byle jakiej chorobie niedługo.
Niedługo zaś
potem moje ja , gdzieś
sobie spokojnie
tak poetycznie odpłynie
ale całkiem
zapewniam Was nie zginie.
Nie zginie bowiem
dusza moja, bo zostanie
gdzieś w
kimś poezja Twoja czy ta
moja.
Moja boląca głowa nie będzie
tak sobie
na marne
bolała i moje „ja” się odrodzi
Odrodzi się
zawsze i skrycie gdy
mojego coś poczytasz , to pomyślisz więc
wnet zaboli Cię
na pewno głowa, oby
na dłuższą nie
daj Boże tutaj teraz chwilkę.
- Mrozowski Artur
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.