Kiedy pójdę
mleczną drogą,
gdzie meandry są
zakola.
I zobaczę rąbek
raju,
jeśli Boża będzie
wola.
Zwiedzę sady i
magnolie,
dotknę jabłoń zakazaną.
Drzewostanu życia
glorię
i niewinność
naciąganą.
Padnę do stóp
twoich Panie,
zmiłowania
pragnąc szczerze.
I obnażę swe
sumienie,
żeby oddać się w
ofierze.
Płacze ciało
udręczone,
pachnie bólem i
rozpaczą.
Zgnilizną naszego
życia,
ścierwem - którym
psy się raczą.
Czy na sądzie
ostatecznym,
gdy poproszę Cię
o łaskę.
Będziesz Boże dla
mnie szczodry,
zerwiesz z twarzy
moją maskę.
I zobaczysz wtedy
Panie,
czym jest twarzy
me oblicze.
Które kocha Cię
niezmiernie,
ponad kruche moje
życie.
- Cezary Berdych, "Prymus"
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.