Jak niewolnik padł jej do stóp
zaklęty urokiem jej oczu patrzył
jak ręce splatała nad głową.
Władza pożądania ogarnęła go
oczarowany jej bielą
niewinności błagał
chciał należeć do niej.
Odchodził kiedy chciała
wracał wołany szeptem .
Zniewoliła go choć kochała
Chciała się ukryć przed czymś
co miało nadejść.
Bez tajemnic zbędnych słów
pod skrzydłami władzy
zniewolona.
U.T.Poetka
(wszelkie prawa zastrzeżone)
13.12.2011
Urszula Trytek
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Cudowne zniewolenie.. wielu marzy o takim zniwoleniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie