Czasem nas życie wiedzie na zbocze
i ani myśli zejść na doliny,
tylko się w górę pnie gdzie obłoczek
niebieskiej myśli kreśli nurt inny.
Nie ma pojęcia, że tam na dole
wiatr wciąż rozwiewa słów idealizm,
który osiada na „łez padole”
popiołem marzeń w kolorze szarym.
A tam na górze krater krwią płonie,
bo się emocje spalają w tyglu,
gdy człowieczeństwo wije w kokonie
tezę wolności w niby zasięgu.
Myśli idee pod niebo wznoszą,
aż po granice chmur, w zaślepienie,
że mogą duszę wyzwolić, prosząc
Boga, by ulżył, skrócił cierpienie.
Zatrzymał obrót koła fortuny,
byś naprzemiennie nie igrał z celem,
że może końce z siedmiu barw łuny
kiedyś się złączą jak dwie niedziele?
- Lucyna Dąbrowska
Zapraszamy do komentowania wierszy.
i ani myśli zejść na doliny,
tylko się w górę pnie gdzie obłoczek
niebieskiej myśli kreśli nurt inny.
Nie ma pojęcia, że tam na dole
wiatr wciąż rozwiewa słów idealizm,
który osiada na „łez padole”
popiołem marzeń w kolorze szarym.
A tam na górze krater krwią płonie,
bo się emocje spalają w tyglu,
gdy człowieczeństwo wije w kokonie
tezę wolności w niby zasięgu.
Myśli idee pod niebo wznoszą,
aż po granice chmur, w zaślepienie,
że mogą duszę wyzwolić, prosząc
Boga, by ulżył, skrócił cierpienie.
Zatrzymał obrót koła fortuny,
byś naprzemiennie nie igrał z celem,
że może końce z siedmiu barw łuny
kiedyś się złączą jak dwie niedziele?
- Lucyna Dąbrowska
Zastanawiający wiersz,świetnie ukazany w treści*))
OdpowiedzUsuń