te smutne
twarzyczki przytul przestraszone,
niech nie
dosięgną je wrogów boje,
bo dzieci te są
przecież Twoje.
Zachowaj od złego
rodziny zmagane.
Uspokój te dusze
i lęki wieczyste.
Ochroń je Swym
płaszczem
przed bólem i
zgliszczem.
W Twojej opiece
schron mają bezpieczny
i snem otulą się
w Twoich ramionach.
Tyś ratowniczką
życia jest cudowną
i straż Swą
trzymasz wśród cierpień i zgonach.
I różanecznym
poprowadzisz szlakiem
wszystkie rodziny
targane na wojnie,
gdy miecz
postawisz na dzikich bezdrożach
wtem pożeglujesz
po niebieskich morzach.
Niwecznicy
życia,zachłanna zwierzyna
niejedna umarła
niewinna dziecina.
Niech dławią
dobytek i tym się rozkoszą,
lecz krew tę oni
wciąż na rękach noszą.
We skromnych
mogiłkach śpią rycerze z wioski.
Rumiane buziule
nie mają już troski.
Przywiodła Maryja
je pod progi boże,
na słodkie z róży
położyła łoże.
Spokojem świętym
dzieci otuliła.
Królowa Pani
Ratowniczka Miła,
a po nich na
ziemi ślad pozostał trwały.
Bezbronne
serduszka co ze strachu drżały.
Takiej miłości
nie da się zapomnieć.
(retrospekcja)-prawdy
nie da się pogrzebać...
- Iwona Sobczyk
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.