Gdy stoisz na skraju kończącego się świata
Gdy złamane serce tuli mroczna poświata,
Spoglądając w otchłań własnego zatracenia,
Gdy życie się
kończy i nic się nie zmienia,
Podnosisz swe oczy bólem przepełnione,
Szukasz resztek nadziei dawno utraconej.,
Twa Dusza zmęczona do ostatnich granic,
Zamyka Twe serce by Cię nikt nie zranił,
Wtem patrzysz na niebo rozpostarte w górze,
Głos słyszysz przepiękny jak w kościelnym chórze,
Przepełnia Twe serce ciepłem niespełnionym,
Jakby wbił w Twe
ciało metal rozżarzony,
Melodią tuląc ciało w uścisku matczynym,
Myje rany krwawiące jak olejkiem roślinnym,
Odczuwasz już
spokój, tulący Twą duszę,
Zamyka Świat za
Tobą, cierpiący katusze
Już nie stoisz na skraju kończącego się świata,
Twego serca nie dzierży ciemności poświata,
Już nie
spoglądasz w otchłań Swego zatracenia,
Bo życie się skończyło, tak jak czas cierpienia,
Otulasz swą duszę szczęściem przepełnioną,
Trzymając w swych dłoniach nadzieję straconą,
Dusza niegdyś zmęczona do ostatnich granic,
Słodko szepcze do
Ciebie - Tu CięNikt nie zrani…..
- Bartosz Zieliński
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.