Jest to piosenka trochę w krakowskiej gwarze,pamiątka po moim pobycie na krakowskim Kleparzu.
Mam stoisko na Kleparzu
i sprzedaję róże.
Komu zechcę to dam kwiatek,
innych nie obsłużę .
A we włosach moich wiosna,
warkoczem zawija.
Błękit oczu tak urzeka ,
jak boska lilija.
Mego chłopca kare konie,
strojnie galopują .
Gdy mój fiakier trąci batem
one respekt czują .
Taka hadra na Kleparzu,
jojcy jak jarzyna.
Ugryzł ją tam jakiś manel,
gorzki jak cytryna.
A ja lubię jak wihajster ,
sakramencko brykać.
REFREN
Turlać rolką toaletki
i się nie rozpychać.
- Cezary Berdych "PRYMUS"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.