Nieraz patrzę do lustra
i widzę swoją twarz
złoty promień twarz muska
wskazuje ile mam lat
i widzę swoją twarz
złoty promień twarz muska
wskazuje ile mam lat
kiedy patrzę do lustra
to widzę swoją twarz
i wtedy sobie myślę
zmarszczki kobieto masz
to widzę swoją twarz
i wtedy sobie myślę
zmarszczki kobieto masz
zmarszczki moje to wzory
rysowane na twarzy
przez trudy niepokoje
i to co los przydarzył
rysowane na twarzy
przez trudy niepokoje
i to co los przydarzył
czasem zerkam do lustra
i swoją twarz tam widzę
nieco pobladłe usta
ale ja się nie wstydzę
bo jestem w życia jesieni
i nic już tego nie zmieni
i swoją twarz tam widzę
nieco pobladłe usta
ale ja się nie wstydzę
bo jestem w życia jesieni
i nic już tego nie zmieni
ilekroć w lustro patrzę
to w moim widzę lustrze
oczy takie jak zawsze
i taki sam uśmiech
to w moim widzę lustrze
oczy takie jak zawsze
i taki sam uśmiech
zawsze gdy spojrzę w lustro
zobaczę swoje oczy
nigdy w nich nie ma pustki
a to już wiele znaczy
zobaczę swoje oczy
nigdy w nich nie ma pustki
a to już wiele znaczy
oczy w każdym momencie
swą tajemnicę miały
Pluton na ascendencie
"pogłębiacz" doskonały
swą tajemnicę miały
Pluton na ascendencie
"pogłębiacz" doskonały
i stanie się że przejdę
na drugą stronę lustra
więc pytam nim odejdę
czy po mnie tylko pustka?
na drugą stronę lustra
więc pytam nim odejdę
czy po mnie tylko pustka?
- Bernadyna Łuczaj
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skomentuj ten utwór.