Na białych płatkach róży,
powiodę Cię w nieznane.
Dotykiem otrę oczy
i usta twe kochane.
A purpurowy twardy duch,
niech brzegiem rzeki zmierza.
Wilgotny lepki biały puch,
jak taran niech uderza.
Ogarnąć plecy kwiatem słów,
sączyć tej linii zagłębienie.
Pieścić policzki twoich ud
i czuć wielkie podniecenie.
Dotykać twoich piersi blask
i iść w kierunku słońca.
A ten rytmiczny ciała mlask,
tak wsunąć aż do końca.
Ogarnie nas taneczny szał,
instynkt zwierzęcy się obudzi.
Pochłonie tak pragnienie ciał
i nic nas nie ostudzi.
Cezary Berdych ,,Prymus''
Zapraszamy do komentowania wierszy.
Cudeńko!... i zawsze iść w stronę słońca
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Tajemnic już nie ma,a są tylko czułe słowa, które pokazują że warto miłować oraz nie tylko sercem kochać... :)
OdpowiedzUsuń